Znamy go chyba wszyscy. Wróbelek Elemelek. Idealna propozycja literacka dla maluszków, którym przestają wystarczać książki typowo obrazkowe. Elemelka kupiłam mojemu trzylatkowi, choć grupa odbiorców tej bajki jest stosunkowo szeroka. To książka dobra dla jeszcze młodszych dzieci – bohaterowie są pozytywni, przyjaźnie nastawieni i „nie ma żadnych strachów” jak mówi moje dziecko. Elemelek był również przez…
wiek 0-3
Farbki w sztyfcie
Nie jest łatwo kupić dobre kredki dla małych, niewprawnych rączek. Dziecko roczne/dwuletnie bardzo chce rysować, ale nie potrafi jeszcze odpowiednio trzymać kredki oraz nie ma siły, aby przycisnąć kredkę na tyle mocno do papieru, aby powstał oczekiwany przez niego, rysunkowy ślad. W efekcie maluch trochę się zniechęca. A rysowanie nawet w tak młodym wieku może…
Królik
Gdybym miała podać jedną rzecz-zabawkę, bez której za bardzo nie wyobrażam sobie dzieciństwa moich maluchów, byłby to królik. Myślę, że moje dzieci bez problemu zgodziłyby się z tym stwierdzeniem. Plastikowe, chińskie „grajotko” o świecących pastelowymi kolorami uszach. W czasach, gdy nie byłam jeszcze mamą, nie uwierzyłabym, że możliwe jest tak silne przywiązanie do gadżetów, bez…
Filemon i Bonifacy
Ten tekst jest wyrazem tęsknoty. Niezależnie od czasów, kiedy została wydana jakaś książka, mogę mieć do niej dostęp idąc do biblioteki lub przeszukując rodzinne zasoby. Inaczej jest z filmami. W czasach mojego dzieciństwa można było je nagrywać, tylko co mi w tej chwili po kasetach VHS? DVD jest wszechobecne, więc niby mogę starać się płytę…
Duety
Benji Davies opowiada historie przede wszystkim za pomocą obrazu. Jest ilustratorem, tworzy filmy animowane. W zasadzie jego książki mogłyby nie mieć słów i też byłyby całkiem dobrze zrozumiane. Słowa są tu jedynie uzupełnieniem obrazów, rozszerzają ich kontekst, ważne są przede wszystkim wtedy, gdy pomiędzy bohaterami ma być dialog („Sydzie, zamierzałem ci o czymś powiedzieć –…
Rekordy zwierząt
Jedną z ulubionych książek mojego czterolatka kupić można w niemal każdym supermarkecie czy drogerii. Bardzo wartościowa rzecz, a łatwo ją przeoczyć. Szata graficzna jest raczej z tych banalnych. Momentami tłumaczenie nie jest szczególnie szczęśliwe (podpisy pod obrazkami w irytującej formie bezokolicznika: „rozglądać się po okolicy”, „ssać mleko mamy”). Lecz to są chyba jedyne wady. Zwróćcie…