Są takie miejsca, o których koniecznie musimy pamiętać. Ostatni rok to był dla nich prawdziwy rollercoaster, z tym, że jakimś dziwnym trafem, jazda była przeważnie w dół. Wcześniej tętniły życiem, gromadziły wielu ludzi, było wesoło i gwarno.
W Poznaniu takim miejscem jest m.in. Gliniana Kula, pracownia ceramiczna prowadzona z wielką pasją. Byłoby źle, gdyby zniknęła z powodu pandemii. A teraz, jak większość fascynujących miejsc, pracownia jest niestety zamknięta.
Już sama lokalizacja jest bardzo ciekawa. Gliniana Kula znajduje się tuż przy pętli tramwajowej w poznańskiej dzielnicy Ogrody. Zastanawiam się, co wcześniej znajdowało się w tym pomieszczeniu, pewnie jakiś sklep, bo właśnie tak wygląda ta przestrzeń. Jak sklepy, do których chodziłam razem z babcią i dziadkiem gdzieś w późnych latach osiemdziesiątych. Najciekawsze są ogromne sklepowe okna, dzięki którym te dwa zupełnie odmienne światy są wyjątkowo blisko. Z wnętrza pracowni widzisz startujące tramwaje, gwar przesiadkowego miejsca, ludzi, którzy zazwyczaj gdzieś się spieszą. Natomiast z zewnątrz możesz obejrzeć niemal całą pracownię, zachęcającą do zatrzymania się, skupienia i wyzwolenia w sobie mocy kreacji :)
Naszą przewodniczką po świecie ceramiki była sympatyczna drobna blondynka (niestety, nie znamy imienia tej pani!), która bardzo się starała, aby każdy uczestnik czuł się dobrze. A łatwo nie było, bo nasz czterolatek miał na ów dzień zupełnie inne plany i całym sobą manifestował, że akurat dziś nie chce prac plastycznych, tylko muzyczne i basta! Drobna blondynka naprawdę stawała na rzęsach, aby Junior też znalazł tutaj coś dla siebie i dobrze się bawił.
Całe szczęście, sześciolatek bardzo się zaangażował, słuchał z uwagą i pieczołowicie tworzył różnorodne figurki. Oczywiście wszystko zależy od charakteru Twojego dziecka. W mojej ocenie to miejsce jest świetne dla starszych przedszkolaków czy dzieci szkolnych. Mój czterolatek był zdecydowanie za mały. Bo jedno, to cierpliwość, ale drugie to rozwaga, jak dziwnie by to nie zabrzmiało. Tam jest po prostu mnóstwo ceramicznych przedmiotów i jeśli Twoja pociecha uwielbia eksplorować nowe tereny i z zainteresowaniem przygląda się nieznanym przedmiotom – krach jest nieunikniony. Pytanie, czy masz siły na tę ciągłą czujność?
Kontakt z gliną jest bardzo przyjemny, ma ona w sobie coś zdecydowanie milszego niż dość lepka, a także specyficznie pachnąca plastelina. Glina jest chłodna i delikatna (nawet ten rodzaj, który zawiera grudki), a do tego ładnie pachnie.
Podczas warsztatów poznaliśmy rodzaje gliny, sposoby klejenia poszczególnych elementów naszego obiektu, obejrzeliśmy piec do wypalania, poznaliśmy ciekawostki, np., że glinę najlepiej ucina się sznurkiem lub nitką, a nie nożem. I oczywiście, zrobiliśmy bardzo ciekawe figurki, kubki, lampiony, a nawet kostki do gry :)
W czasie jednego spotkania nie mogliśmy zabrać się za szkliwienie wykonanych przedmiotów, gdyż najpierw trzeba je wypalić. Słowo palić jest tu bardzo adekwatne, bo temperatura, która utwardza glinę musi być bardzo wysoka i zwykły kuchenny piec nie jest w stanie podołać temu wyzwaniu. Jeśli chcesz działać dalej, możesz umówić się na kolejne warsztaty, które poświęcone będą szkliwieniu.
Moje dzieci dostały na urodziny voucher-zaproszenie na warsztaty ceramiczne w Glinianej Kuli. To było już w czasie pandemii. Było kameralnie, rodzinnie, ze względów bezpieczeństwa byliśmy jedynymi uczestnikami. Mamy małe mieszkanie i nie jesteśmy w stanie pomieścić kolejnych zabawek, poza tym i tak jesteśmy przeciwni temu, aby dzieci dostawały kolejne. Pomysł, aby urodzinowym prezentem był voucher gwarantujący twórczą zabawę, był strzałem w dziesiątkę. Warto pamiętać o takiej możliwości.
Garść informacji praktycznych:
Poznań, Pl. Waryńskiego 7
tel. 603 435 289
glinianakula@gmail.com
www.glinianakula.pl
W pracowni dostaniecie fartuchy, które ochronią Waszą odzież.
Gliniana Kula to również sklep, w którym możecie kupić niezłe cuda. Zarówno gotowe wyroby, jak i materiał do własnych działań – np. spory blok gliny do wykorzystania w domu. Co więcej, w pracowni możecie również wypalić zrobione samodzielnie dzieła.
Podziękowania:
Dziękuję Joannie M. oraz Katarzynie L. za urodzinowy prezent dla dzieci w postaci voucheru na warsztaty :)