Przede wszystkim przepraszam Was za tak długie milczenie. Ten tekst był gotowy do publikacji 29 kwietnia. Poczułam się jednak przytłoczona przez media społecznościowe i ogrom naprawdę fantastycznych propozycji – jak kreatywnie przetrwać z dzieckiem izolację spowodowaną koronawirusem.
Nasze odczucia dryfowały po zgoła innych obszarach. Gnębiły nas frustracja związana z odosobnieniem i ograniczeniem kontaktów z najbliższymi oraz trudności z efektywną pracą poza biurem. A z Facebooka płynęły do mnie wartkimi strumieniami zdjęcia roześmianych twarzy, przedstawiające (w mojej ocenie) wyłącznie lukrowaną część rzeczywistości, pozbawioną jakichkolwiek odcieni szarości. Wtedy poczułam, że ja taki różowy obraz na moim blogu również tworzę. I stwierdziłam „basta”, chwila oddechu, niech szum się wyszumi, zobaczymy jak się sprawy poukładają.
Teraz chyba nadszedł dobry moment na powrót :)

Na tapetę wzięłam książkę Doroty Sumińskiej Skąd przyszedł pies i dokąd zaszedł. To bardzo solidna porcja wiedzy przyrodniczej. Jest to bardziej zbiór opowiadań niż popularnonaukowa publikacja. Tekst został podzielony na dwie części: historyczną oraz współczesną. Obie składają się z opowieści osadzonych w różnych szerokościach geograficznych i epokach historycznych. Bardzo często bohaterem-partnerem tytułowego pieska jest dziecko. Opowieści przeplatane są ciekawostkami, które przybliżają uwypuklone w danej historyjce zjawisko.
Ogromną wartością tej książki jest oczywiście treść, ale w przypadku audiobooka (a my znamy tę książkę wyłącznie w wersji dźwiękowej) jest to również sposób odczytania. Doskonała interpretacja i ciepły głos Krystyny Czubówny sprawiają, że obcowanie z tą lekturą jest jeszcze przyjemniejsze.
W zasadzie są to historie o obliczach przyjaźni oraz nie-przyjaźni człowieka z psem.
Przy tej okazji dzieci dowiadują się bardzo wielu rzeczy: poznają tło historyczne – ludy, procesy, zwyczaje, wędrówki plemion. Opisane historie działy się w czasach m.in. Neandertalczyków, Aleksandra Macedońskiego, Rzymian, Wikingów. Często, przez dłuższy fragment, w opowieści nie pojawia się żaden pies, bo poznajemy jakiś wycinek jednej z historycznych epok, np. proces nawiązywania relacji pomiędzy ludami, które nie mają wspólnego języka.
Oczywiście autorka przede wszystkim przemyca mnóstwo wiadomości z zakresu nauk przyrodniczych: elementy anatomii, fizjologii, zjawiska związane z dziedzicznością. Wiele informacji dotyczy funkcjonowania organizmu ssaków w ogóle, nie tylko psów. Dużo miejsca poświęca innym zwierzakom towarzyszącym człowiekowi – koniom i jeździectwie. Co ważne, autorka zawsze dobrze pamięta, że jej odbiorcą/słuchaczem jest dziecko – historie mają przygodowy charakter, a opowieść jest tak snuta, żeby jakieś zjawisko było szeroko opisane, młody odbiorca nie musi przecież mieć wiedzy, którą dysponują osoby dorosłe. Nie zabrakło tego, co najbardziej lubię w książkach dla dzieci – nie ma tu żadnego upraszczania, żadnego infantylizmu, jest bardzo duża wiara w możliwości poznawcze dziecka.

Włączając tego audiobooka naszemu pięciolatkowi, nie spodziewaliśmy się, że dzięki niemu nasz synek dokładnie dowie się, jak dochodzi do zapłodnienia oraz jak przebiega ciąża i poród u ssaków. Mały słuchał audiobooka i nagle pojawił się taki fragment. Najpierw zrobiliśmy się czujni, bo do tej pory nie zastanawialiśmy się jak mówić dzieciom o seksie, który dla całej masy pokoleń był tematem tabu, a my na pewno nie chcieliśmy tego tabu powielać. A tu znienacka pojawiła się Dorota Sumińska, która z bardzo dużym szacunkiem oraz precyzyjnie mówi o rozmnażaniu, jak o każdym innym procesie zachodzącym w ciele ssaka – tak, jakby mówiła o powstawaniu w mózgu obrazów za pomocą narządów wzroku. Z jednej strony używa fachowego słownictwa „komórka jajowa”, „ciało jamiste”, „gąbczaste substancje”, a z drugiej czule mówi o tym, że łożysko to kołyska w matczynej macicy, a nowonarodzony piesek to maluszek. Miks ciepła i poważnej terminologii. W opisie nie ma wyłącznie aspektu fizjologicznego, jest także uczuciowy :) Nasz synek przyjął tę wiedzę jak każdą inną. Wzruszające jest to, co następuje potem, czyli opowieść o rodzicielstwie, bowiem w watasze wilków opiekę nad dziećmi sprawują zarówno samice, jak i samce.
Temat rozmnażania ściśle wiąże się ze sztucznym tworzeniem przez człowieka ras psów. Temu zagadnieniu autorka poświęciła wiele uwagi. I choć początkowo sprawa wygląda niewinnie, później okazuje się, że jest to kolejny aspekt życia psa, który całkowicie zawłaszczył człowiek.
Dla dorosłego odbiorcy to oczywiście nie nowina, że to człowiek, w zależności od swoich potrzeb, na drodze precyzyjnej selekcji, wyszukiwał odpowiednich partnerów dla swoich wilków-psów, przez co kreował powstawanie ras psów. Jednak dla dziecka, kilkulatka, który słyszy o tym po raz pierwszy – to uderzające odkrycie. Poznajemy psy stróżujące, pasterskie, myśliwskie, juczne, pieski do towarzystwa. O ile pełnienie przez psy funkcji wartowniczych czy policyjnych jest społecznie akceptowalne, to na wielu innych polach wykorzystywanie psa przez człowieka słusznie budzi ogromne kontrowersje.
Ta książka niczego przed dzieckiem nie ukrywa, nie zamiata pod dywan. Mówi zarówno o wielkiej przyjaźni pomiędzy człowiekiem a psem, jak i o wielkim okrucieństwie, jakie człowiek wyrządza psu: walki psów, celowe wyzwalanie agresji, łańcuch, schroniska, pseudohodowle, handel, pełnienie funkcji wyłącznie użytkowej, traktowanie żywej istoty jak przedmiot, który pozbawiony jest nie tylko emocji, ale także, który nie odczuwa bólu, głodu i zimna.
Bez obawy, książka ta nie pozostawi Twojego dziecka w poczuciu beznadziei, wręcz przeciwnie – autorka prezentuje całą galerię postaci, jest to wręcz zestaw sposobów na ratowanie psów z opresyjnych sytuacji.

Ponadto poznajemy bardzo wiele pozytywnych aspektów, jakie daje życie z czworonożnym przyjacielem, takie jak: nabywanie odporności krzyżowej dzięki spokrewnionym ze sobą grupom zarazków (kontakt ze zwierzakiem, w tym także spanie z nim działa jak naturalna szczepionka). Autorka przybliża takie zjawiska jak różne etapy życia człowieka, a także zwierzaka i relacje z tym związane: seniorzy/małe dzieci/stare psy/szczeniaki.
Jest to opowieść, która nie dość, że uwrażliwia na problemy zwierząt, to jeszcze przekazuje mnóstwo wiedzy przyrodniczej opakowanej w trzymające w napięciu historie.
Pozostaje kwestia grup wiekowych. Mój 3,5 latek nie jest tym audiobookiem zupełnie zainteresowany. Mój pięciolatek go uwielbia, ale on jest bardzo wkręcony w nauki przyrodnicze. Nie mam pewności, czy mogę rekomendować tę książkę dla grupy 4-6, ale z czystym sumieniem polecam ją starszakom.
Więcej informacji znajdziesz TUTAJ.
PS. Nie wiem, czy ze względu na obowiązki zawodowe uda mi się utrzymać regularność publikacji na tym blogu. Będę się bardzo starać, bo to uwielbiam :)
Nie wiem, czy wybiorę audiobook, ale książka mnie zdecydowanie kusi!
Dziękuję za wizytę na moim blogu oraz ten komentarz :) Książkę gorąco polecam, mój synek ją uwielbia, mam nadzieję, że innym dzieciom również przypadnie do gustu. Proszę rozważyć audiobooka :) Może czeka Was długa podróż samochodem? Audiobook to w takiej sytuacji potrafi czynić cuda!
Bardzo podoba mi się, że porusza Pani zagadnienia przyrodnicze. W obecnym, jak sama Pani pisze zcyfryzowanym fejsbukowym lukrowanym świecie dzieci nie mają kontaktu z przyrodą tak jak my, pokolenie wychowane w latach ’90 . Moje całe wakacje to był las, łąka, jezioro… z rodzeństwem i kuzynostwem mieliśmy tam nawet taki Klub Leśnych Zwierząt :) Czekam na więcej wpisów przyrodniczych, a może też ekologicznych? Pozdrawiam serdecznie, stała czytelniczka
Bardzo dziękuję za ten głos!