Gdy widzę, w jaki sposób powstają lalkowe filmy animowane – cieszę się jak dziecko. Techniki animacji są bardzo różne – rysunek, wycinanka, plastelina, 3D, można wykorzystać materiały sypkie, jak piasek czy sól, techniki mogą mieszać się ze sobą, lecz ja najbardziej lubię właśnie filmy lalkowe. W ogóle proces powstawania filmu jest dla mnie fascynujący. W czasach gdy królowało DVD, zawsze rozpoczynałam seans od sprawdzenia, czy płyta zawiera tzw. „making of” – materiał o tym, jak zrobiono film. Taka namiastka niespełnionego marzenia o pracy na planie filmowym :)
Moje pierwsze miejsce pracy było jednak jak najbardziej filmowe. To poznańskie Centrum Sztuki Dziecka, które od wielu lat organizuje Międzynarodowy Festiwal Filmów Młodego Widza Ale Kino! Podczas ostatniej edycji imprezy, Złote Koziołki w kategorii krótkometrażowego filmu dla dzieci zdobyła przepiękna animacja Latawiec w reżyserii Martina Smatany. Nie dość, że film jest naprawdę świetny, to jeszcze jego twórcy zafundowali nam wisienkę na torcie, pokazali bowiem każdy etap swojej pracy.
Latawiec to koprodukcja czesko-słowacko-polska, zdjęcia robione były we Wrocławiu. Materiał o powstawaniu filmu jest jednak po angielsku. Dorosłym oglądanie sprawi frajdę, pytanie, co z dziećmi? Przetestujcie. Moje (wiek: 5 i 3) obejrzały całość (4 części po około 4 minuty każda) z zainteresowaniem, dziwiąc się co chwilę: „Aż tyle osób robiło film o dwóch osobach, chłopcu i dziadku?”. Materiał wizualny jest bowiem na tyle ciekawy, że spokojnie można zignorować obcojęzyczny komentarz.
Gdyby jednak okazało się, że Wasze dzieci niekoniecznie są zainteresowane słuchaniem niezrozumiałego języka, to poniżej Latawca umieściłam polskojęzyczne filmiki o powstawaniu:
1. animacji lalkowej Parauszek,
2. animacji rysunkowej Basia (tutaj proces powstawania filmu pokazywany jest z myślą o dzieciach w wieku przedszkolnym),
3. o tym, jak powstał dźwięk w Reksiu oraz Bolku i Lolku,
4. jak przebiegają warsztaty klasycznej animacji rysunkowej.
Finałowy film znów jest anglojęzyczny i mówi o tym jak w Hollowood robi się… dinozaury.
Najpierw jednak zwiastun Latawca:
Jak oni to zrobili..?
Legendarny Se-Ma-For
Animacje lalkowe, uznawane za klasykę polskich filmów dla dzieci, takie jak Miś Coralgol (1968-1974), Miś Uszatek (1975-1987) czy Pingwin Pik-Pok (1988-1992) powstały w łódzkim Studiu Małych Form Filmowych Se-Ma-For. Początki studia sięgają 1947 roku. Po niemal 70 latach działalności, w roku 2016, studio popadło w tarapaty finansowe, które doprowadziły do jego likwidacji. Ostatnią animacją lalkową, skierowaną do najmłodszego odbiorcy, która powstała w Se-Ma-Forze, był Parauszek (2013-2014).
Czy wiecie, że:
– aby uzyskać złudzenie ruchu, wykonuje się 24 zdjęcia na sekundę?
– w ciągu jednego dnia animator robi w sumie około 2-3 sekund ujęć?
– półgodzinny film powstawałby około roku, gdyby robił go jeden animator, maksymalnie dwóch?
Obecnie filmy animowane powstają przy użyciu aparatów cyfrowych, ale jeszcze kilka lat temu film zapisywano na taśmie światłoczułej. Jeśli na planie stało np. około 30 lalek i każda z nich robiła coś innego, to animator musiał być bardzo skupiony, aby to wszystko opanować. Dziś programy do kontroli animacji bardzo ułatwiają to zadanie.
Spójrzcie, jak wyglądał proces tworzenia filmu o Parauszku:
Basia i animacja 2D
Dla dzieci w wieku przedszkolnym nie ma w języku polskim wielu materiałów prezentujących proces powstawania filmów animowanych. Wielka szkoda, ponieważ zdecydowana większość filmów, skierowanych do tak małych dzieciach, to właśnie animacje. Poza tym, maluchy są bardzo ciekawe otaczającego świata, chłoną jak gąbka informacje o ciekawych zjawiskach oraz uwielbiają naśladować działania dorosłych. Tym bardziej cieszę się, że twórcy filmu „Basia” zdecydowali się pokazać dzieciom kulisy swojej pracy.
Czy wiecie, że:
– nad jednym odcinkiem „Basi” pracuje około 30 osób?
– muzycy grają na wirtualnych instrumentach?
Za produkcję „Basi” odpowiada Grupa Smacznego, która działa od ponad 12 lat i specjalizuje się w animacji 2D. Studio zatrudnia ponad 30 artystów: reżyserów, animatorów, ilustratorów, montażystów, kompozytorów muzyki, etc.
Więcej informacji o pierwowzorze, czyli książkowej Basi znajdziesz na stronie Wydawnictwa Egmont.
Książki o Basi stworzył duet: Zofia Stanecka i Marianna Oklejak.
Więcej informacji o filmowej Basi znajdziesz na stronie Kino Dzieci.
Filmowa Basia została wyreżyserowana przez Marcina Wasilewskiego i Łukasza Kacprowicza.
Dźwięk w klasycznych, dawnych filmach
W filmach ukazujących proces tworzenia Latawca oraz Basi mogliśmy obejrzeć w jaki sposób powstaje dźwięk. Poniżej materiał sprzed wielu lat. Oglądając ostatnio z moim dziećmi Reksia oraz Bolka i Lolka, zwróciłam uwagę na nietypowe nazwisko “Otokar Balcy”. Utkwiło mi w pamięci tym bardziej, że ów pan występował w duecie z równie ciekawym nazwiskiem “Alojzy Mol”. Szukając materiałów na temat filmów animowanych, przez przypadek natknęłam się na film z panem Otokarem w roli głównej, spójrzcie:
Animacja rysunkowa
Jeśli chcemy sobie wyobrazić, jak powstaje klasyczna animacja rysunkowa, warto obejrzeć film z warsztatów prowadzonych przez Roberta Turło, które organizowane są przez Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku. Może w Twojej okolicy również odbywają się podobne warsztaty?
Dinozaury w Hollywood
W związku z tym, iż wszystkie powyższe materiały dotyczyły filmów dla małych dzieci, w ramach finału coś dla starszaków. Nie jest to klasyczna animacja, natomiast tu również obejrzymy “ożywienie” (słowo animacja pochodzi bowiem z łaciny i oznacza ożywienie/ożywianie) i, pośrednio, nasz bohater jest swego rodzaju lalką :)
Panie i Panowie, oto dinozaur, a raczej tylko jego łeb, z filmu Jurassic World (2015, reż. Colin Trevorrow).
Podziękowania
Dziękuję Joannie B. i Agnieszce P., za inspirację oraz zaproszenie na filmowe spotkanie z przedszkolakami.
Dziękuję Pani Marcie K. z Centralnego Gabinetu Edukacji Filmowej w Łodzi za przesłanie ciekawych materiałów, m.in. filmu o Basi, który wykorzystałam w tym artykule.
Mała dygresja
Postać Misia Coralgola stworzyła francuska pisarka Olga Pouchine. Film o Coralgolu powstał w łódzkim Se-Ma-Forze dzięki staraniom urodzonego w Warszawie francuskiego producenta Alberta Barillé, który był również twórcą kultowego i zawsze aktualnego serialu Było sobie życie oraz całej serii Byli sobie odkrywcy/wynalazcy etc.
Kilka ciekawych tekstów:
Co się stało ze studiem Se-Ma-For?, Polityka 2013
Krótki przewodnik po polskiej animacji, culture.pl 2014
Łódź stolicą animacji lalkowej, e-kalejdoskop 2018
Fotografia w nagłówku
W nagłówku wykorzystałam kadr z filmu pt. Latawiec w reżyserii Martina Smatany.