Moje młodsze dziecko nie potrafi dopasować nazw pór roku do obrazków. Nie rozpoznaje zimy, nic mu ta biel nie mówi.
Zazwyczaj z początkiem Adwentu, tak gdzieś do marca, włączam chłopakom moją ulubioną płytę z muzyką dla dzieci: Zimą Jerza Igora. W dużej mierze włączam ją dla siebie. Słuchamy o śniegu, lodzie i wietrze, wspólnie śpiewamy, odpowiadam na pytania („Mama, a co to znaczy konary polukrował mróz”?). Przede wszystkim zastanawiam się jednak, co się dzieje w mózgach moich dzieci gdy słuchamy tej płyty? Z czym one będą kojarzyć słowa, które słyszą, historie, które są opowiadane w piosenkach? Przecież dla nich to całkowita abstrakcja, że „śnieg zaspami blokował wjazd”. Ciągle, z uporem maniaka, pytają o te zaspy.
Uwielbiam twórczość Jerza Igora.
Wartościowych książek dla dzieci o świetnej treści z przepięknymi ilustracjami jest na rynku mnóstwo. Wystarczy wejść do dobrej księgarni i wybór jest tak ogromny, że naprawdę muszę się hamować, żeby nie wydać większej kwoty. Jeśli chodzi o warsztaty dla dzieci, organizowane wydarzenia – też jest tego tak dużo, że nawet gdybym chciała, nie jestem w stanie skorzystać z możliwości, które daje duże miasto, w którym mieszkam. Teatry, warsztaty z robotyki, zajęcia sportowe… Mogę tak wymieniać. Trochę gorzej jest z filmami dla dzieci. W Polsce powstaje ich bardzo mało, w porównaniu z takimi potęgami dziecięcej kinematografii jak kraje skandynawskie, Holandia czy Francja. Do wartościowych filmów można jednak próbować dotrzeć.
Jak to możliwe, że dobra muzyka dla dzieci w zasadzie nie istnieje lub jest jej tak niewiele?
Może coś przeoczyłam? Może gdzieś działają niszowi artyści, ale zostali zalani przez furę innych produktów, które do nas płyną? Jeśli znacie ciekawe zjawiska muzyczne skierowane do najmłodszych odbiorców – bardzo proszę o sygnał.
Chwała Bogu, że istnieje Jerz Igor, który w mojej ocenie jest doskonały.
Jerz Igor to duet stworzony przez Jerzego Rogiewicza oraz Igora Nikiforowa, muzyków wywodzących się ze świata muzyki alternatywnej, którzy poznali się, gdyż mieli wspólną salę prób.
Obaj panowie nie są wokalistami, choć zaśpiewali niemal wszystkie kawałki na swoich obu płytach. Był to debiut wokalny dla każdego z nich. Obaj skomponowali muzykę do wszystkich utworów, natomiast teksty zostały zamówione u zaprzyjaźnionych artystów. Tekściarze dostali wytyczne, aby nie było żadnych odniesień do współczesności – komórek, tabletów, komputerów i innych technologii. Chodziło o oderwanie od świata codziennego ku marzeniom (1).
Ich pierwsza Mała płyta miała premierę 1 czerwca 2014, drugi krążek Zimą został wydany w lutym 2016. Ale po Zimie nastąpiła długa, bardzo długa cisza… Aż do grudnia 2019, kiedy duet wypuścił singiel Nuda (z tekstem Doroty Masłowskiej). Na trzecią płytę Urodziny musimy poczekać do wiosny 2020. Niemniej, piszę ten tekst teraz, bo zima to naprawdę najlepszy moment na Jerza Igora.
Mała płyta to przede wszystkim kołysanki. Proszę weźcie pod uwagę senny charakter tej twórczości. Zima ma w sobie dużo więcej dynamiki i muszę przyznać, że gdy poprosiłam moje dzieci, aby wymieniły swoje ulubione piosenki Jerza Igora, wszystkie pochodziły właśnie z tej zimowej płyty (Lisy, Niedźwiedź, Dzień – niestety, nie mają teledysków, dlatego nie podpięłam tutaj tych piosenek; moje chłopaki uwielbiają też zacytowane wyżej Sanki).
Zwróćcie proszę uwagę na teksty piosenek. Jerz Igor zaprosił do współpracy ludzi, którzy doskonale piszą. Pod koniec tego wpisu zebrałam krótkie informacje na temat zaangażowanych w tę pracę osób, przede wszystkim tekściarzy. Warto rzucić okiem.
Trochę mi przeszkadza, że słowa piosenek z Małej płyty nie są zawarte w dołączonej do CD książeczce oraz, że nie istnieją w internecie. Dzieci lubią głośno śpiewać, a ja nie zawsze dobrze zrozumiem słowa wokalisty. Wydanie Zimy zawiera już teksty, więc super :)
Co ciekawe, nie dość, że muzyki dla dzieci jest bardzo mało, to jeszcze nie jest łatwo ją wydać. Jerz Igor zaistniał tylko dlatego, że artyści zebrali pieniądze poprzez serwis Polak Potrafi. Opowiedzieli tę historię w wywiadzie dla Dwutygodnika:
„Zaczęliśmy pracować, rozsyłać, linkować, działać. Sam miałem wtedy okres dużej zajętości, ale Jerzy nie mógł znieść, że to stoi w miejscu. Wytłoczył płyty CD-R, wydrukował ulotki i objeździł wszystkie parki w Warszawie, rozdając rodzicom singielki i opowiadając, że jeśli im się spodobają, to mogą pomóc nam w wydaniu całej płyty. Taka analogowa akcja w tak bardzo wirtualnej kampanii. (…) Chodziłem oczywiście w określone miejsca, które na przykład sam odwiedzałem z rodziną. Spotykały mnie bardzo entuzjastyczne reakcje. Oczywiście część osób nie mogła uwierzyć, że dostają dwa utwory za darmo i nie ma w tym żadnego haczyka. Pozytywne doświadczenie. Gdybyśmy to przewidzieli, to już pierwszego dnia ruszylibyśmy na miasto”(2).
Obie płyty Jerza Igora spotkały się z takim entuzjazmem odbiorców, że wydań w wersji CD już od dawna nie widziałam w sklepach, choć w chwili gdy to piszę można jeszcze próbować w Multikulti w Poznaniu.
Od stycznia 2020 Jerza Igora można słuchać dzięki serwisom muzyki cyfrowej.
To świetna wiadomość :)
Zatem kończę pisać, po prostu posłuchajcie tutaj: Spotify lub Muzyka Play
A poniżej jeszcze jeden klip – najnowsze dziecko Jerza Igora i Doroty Masłowskiej:
Jeśli macie jeszcze chwil kilka, poniżej zebrałam informacje o ludziach, którzy przyczynili się do powstania tych muzycznych perełek.
Niekiedy dotarłam do roku urodzenia.
Lubię umieszczać zjawiska w kontekście czasowym 😊
Jerzy Rogiewicz (1983): perkusista, pianista, kompozytor muzyki współczesnej i dyrygent. Związany jest m.in. z Warszawską Orkiestra Rozrywkową, trio jazzowym Levity, zespołem Pink Freud. Wielu odbiorców może go kojarzyć z koncertów Zbigniewa Wodeckiego z zespołem Mitch&Mitch, kiedy to prowadził Polską Orkiestrę Radiową oraz z projektu Jazz Band Młynarski-Masecki, gdzie gra na perkusji. Jest również autorem muzyki filmowej i teatralnej.
Igor Nikiforow: współtworzy postrockowy kwartet Hokei, a na co dzień pracuje jako menedżer artystyczny stołecznego klubu Cafe Kulturalna. Obaj muzycy kojarzeni są ze środowiskiem stołecznego wydawnictwa Lado ABC.
Grzegorz Uzdański (1979): nauczyciel filozofii i etyki, śpiewa i pisze teksty, występuje w grupach improwizacji komediowej, autor strony Nowe wiersze sławnych poetów (jego pastisze lubi ponad 32 000 osób). Uzdański napisał dla Jerza Igora teksty do ośmiu piosenek (przede wszystkim na płytę Zimą). Wszystkie są moim zdaniem świetne, nie umiałabym wybrać najlepszej. Moje dzieci najbardziej kochają Lisy, Niedźwiedzia i Dzień.
Joanna Halszka Sokołowska (1983): kompozytorka i wokalistka, angażuje się w projekty słowno-muzyczne, tworzy muzykę ilustracyjną na potrzeby spektakli teatralnych i filmowych. Również napisała teksty ośmiu piosenek, przede wszystkim kołysanki na Małą Płytę, ale także Sanki, śpiewane bez przerwy przez moje dzieci.
Natalia Fiedorczuk-Cieślak (1984): piosenkarka, instrumentalistka, autorka piosenek i pisarka, w 2016 roku nagrodzona Paszportem Polityki w kategorii literatura. Napisała dwie piosenki Wypieki i Gałęzie. Wypieki uwielbiam!
Kamil Gamza: od niego wszystko się zaczęło, bo jego autorstwa jest słynny Królewicz, pierwsza piosenka Jerza Igora. Niestety, nic nie wiem o tym twórcy. Kamilu, kim jesteś? Internet milczy o Tobie.
Maciej Buchwald (1986): reżyser, scenarzysta, komik, okazjonalnie aktor. Członek Teatru Improwizowanego Klancyk. U Jerza Igora wpółtworzył raperski Dzień.
Dorota Masłowska (1983): pisarka, dramaturgistka, felietonistka, kompozytorka, piosenkarka, producentka muzyczna, laureatka Nagrody Literackiej Nike (2006) za powieść Paw Królowej. Dla Jerza Igora napisała Nudę.
Ola Mokrzewska: współtworzyła raperski Dzień, ale niestety to wszystkie informacje, do jakich udało mi się dotrzeć :(
Adam Repucha: wokalista i songwriter, w swojej twórczości sięga zarówno po melodyjny, akustyczny folk, jak i po syntezatorowe brzmienia. Dla Jerza Igora napisał nastrojowy Dom.
Antonina Stasiuk (1990): psycholog kliniczny i antropolog. W pracy naukowej zajmuje się głównie pamięcią o historii Żydów w Polsce. Jest zaangażowana w projekty związane z budowaniem społeczności. Dla Jerza Igora napisała piosenkę pt. Ryby.
Katarzyna Wojnar: … doktor Nauk o Ziemi w zakresie geografii, asystent naukowy w Centrum Europejskich Studiów Regionalnych i Lokalnych EUROREG Uniwersytetu Warszawskiego. Napisała Północ – piosenkę dla dzieci… po szwedzku. „To prosta kołysanka o różnych zwierzętach kładących się do snu. Nagrana jest właśnie z myślą o kimś, kto znajduje się już w stanie półsnu. Szwedzkie zdania brzmią trochę jak zaklęcia, takie usypianie tajemniczymi słowami” (3).
(1,2,3) Dwutygodnik: Jak dla dzieci to nie może być kiepskie





Dziękuję za mejla z informacją o tej stronie :). Jest świetna i przeczytałam już wszystkie teksty – chętnie przeczytam więcej :)
Bardzo dziękuję za te słowa :) Bardzo mi miło, że zainteresowały Panią wszystkie teksty, że znalazła Pani czas, aby je przeczytać :) Mam nadzieję, że kolejne również się spodobają! Pozdrawiam ciepło